W Polsce nawet 90 proc. dzieci, które nie ukończyły jeszcze 2 lat, spędza czas przed telewizorem, laptopem czy smartfonem. Dla wielu rodziców urządzenia te stały się sposobem na zajęcie dziecku uwagi i tym samym zapewnienie sobie wolnej chwili. Czy jednak jest to dobry pomysł? Co grozi dziecku, które nadmiernie ogląda telewizję?
Telewizja – jak nie przesadzić?
Canadian Paediatric Society twierdzi, że dzieci w ogóle nie powinny mieć w swoich pokojach telewizora, komputera czy dostępu do gier video. W praktyce jednak coraz trudniej o dziecko, które nie ma tych urządzeń, będąc w jednej z pierwszych klas szkoły podstawowej. American Academy of Pediatrics twierdzi, że media mogą mieć negatywny wpływ na dzieci mające do 2 lat. Co więcej – chodzi nie tylko o oglądanie telewizji – tak samo szkodliwe jest, jeśli telewizor po prostu jest uruchomiony, a dziecko nie wpatruje się w jego ekran. Naukowcy nie wykazali żadnych pozytywnych efektów, jakie mogłyby się wiązać z oglądaniem w takim wieku bajek, filmów czy innych programów. Zaskakujące są wyniki badań dla „The Guardian”. Pokazują one, że 92,2% rocznych dzieci oglądało już telewizję lub korzystało ze smartfona, a niektóre z nich zaczynały, mając 4 miesiące. Przede wszystkim należy zaznaczyć, że dzieci, które nie ukończyły jeszcze 2 lat, niewiele zrozumieją z tego, co widzą. Obraz jest dla nich zbyt dynamiczny. Jeśli zobaczą np. wybuch, to może im się wydawać, że doszło do niego właśnie w pokoju, w którym się znajdują. Jedynym efektem będzie najpewniej ich przerażenie, chociaż warto pamiętać, że dzieci w odmienny sposób reagują na to, co zobaczą.
Zalecenia związane z korzystaniem przez dzieci z mediów elektronicznych przygotowała m.in. Amerykańska Akademia Pediatryczna. Zacznijmy od tego, że do 18 miesiąca życia dzieci w ogóle nie powinny oglądać telewizji, korzystać z tabletu, smartfona czy laptopa. Co najwyżej takie dzieci mogą uczestniczyć w wideorozmowach. Dzieci mające 18–24 miesięcy można już wprowadzać w media elektroniczne, ale nie ma takiej konieczności. Kontakt z nimi powinien się odbywać pod nadzorem rodzica, który przede wszystkim musi dobierać treści odpowiednie dla dziecka. Powinny to być proste, kilkuminutowe bajki. Nie chodzi o spędzanie przy takich urządzeniach kilku godzin. Dzieci mające 2–5 lat nie powinny korzystać z mediów elektronicznych dłużej niż przez godzinę dziennie. Również i w tym przypadku bardzo ważna jest rola rodzica, który musi umiejętnie dopasowywać treści do wieku dziecka. Ważne, żeby maluch cokolwiek z nich wynosił. Nie jest konieczne, żeby rodzic siedział cały czas przy dziecku – ważne, żeby po emisji bajki porozmawiał z nim o tym, co widziało i jak to rozumie. Należy opowiedzieć maluchowi, co się wydarzyło i jakie płyną z tego wnioski.
Warto pamiętać, że telewizja nie może stanowić centrum naszego życia. Odbiornik TV włączajmy dopiero wtedy, kiedy będzie emitowany interesujący nas program. Nie powinien być on nawet uruchomiony w tle. Istotne również jest to, żeby dziecko nie usypiało przy telewizji czy smartfonie. Dużo lepiej usypiać malucha poprzez czytanie mu bajki. Ważne jest również dokładne weryfikowanie programów i bajek, jakie ogląda dziecko – szczególnie jeśli jego telewizor umożliwia połączenie z internetem. Co zaskakujące, dzieci często szybciej radzą sobie z obsługą telewizora, niż zdobywają teoretycznie o wiele łatwiejsze umiejętności.
Dzieci a YouTube
Zamiast telewizji rodzic może pozwolić dziecku na korzystanie z serwisu YouTube, ale mowa tylko o treściach, które sprawdzi. Maluch nie może mieć oczywiście dostępu do całej bazy serwisu, a wyłącznie do tych materiałów, które zostały przez rodzica zweryfikowane. Do oglądania bajek czy filmów online wystarczy np. internet w UPC. W ten sposób można m.in. zrezygnować z zakupu telewizora do pokoju dziecka.